środa, 12 października 2011

Rozdział I

Właście wracałam ze szkoły.Na dworze było niewyobrażalnie zimno,a w dodatku byłam jeszcze dosyć daleko od domu.Dzisiaj w szkole nie było połowy klasy.Powód?Epidemia grypy panuje.
Elaine dzisiaj na wuefie zemdlała,dwie osoby się zwolniły,bo się rozchorowały.Mam nadzieję,że mnie to ominie.One mają odporniejsze organizmy,bo są z Norwegii,a ja jestem Amerykanką.Mieszkam oczywiście w Norwegii północnej,a tu czasami jest -30 stopni.
Pociesza mnie jedynie fakt,że dzisiaj piątek.


Weszłam do domu,paliło się w piecu więc było ciepło.Zdjęłam kurtkę i zawiesiłam ją na wieszak,następnie pozbyłam się butów.
- Lauren,dobrze że jesteś.Jak było w szkole? - zapytała Malena
- Okej. - odparłam
Nie lubiłam z nią rozmawiać.Odniosłam plecak do swojego pokoju i zabrałam się za zmywanie naczyń i gotowanie obiadu.Tak,wszystko musiałam robić ja.Dzisiaj czekało mnie jeszcze sprzątanie.Jak skończyłam było już bardzo późno,więc poszłam do swojego pokoju.
Usiadłam przed telewizorem i zaczęłam przeskakiwać kanały.Tak,miałam swój telewizor,stary ale jary.
Włączyłam MTV.Akurat leciała piosenka Justina - One time.Uwielbiałam jego głos,ogólnie on mi się podobał,można powiedzieć,że byłam jego fanką.Chciałabym kiedyś pojechać na jego koncert,ale wiem,że nie mam szans.
Gdy piosenka się skończyła,przełączyłam na inny kanał,akurat leciał jakiś horror.Cóż,mam do nich szczęście.Zaczęłam oglądać.Jakaś krwawa morda wyskoczyła zza krzaków i wciągnęła do środka faceta,a po chwili rozpryskały się jego wnętrzności i film się skończył.Świetnie,trafiłam na samą końcówkę.
Zeszłam na dół w celu zrobienia sobie kawy,po czym wypiłam ją i wróciłam na górę.Postanowiłam,że odrobię lekcje dzisiaj,będę miała z głowy.
Zajęło mi to może z pół godziny,była już dziesiąta.Byłam zmęczona,więc poszłam wziąć prysznic.
Gdy rozczesywałam swoje mokre włosy,znów zauważyłam w lustrze coś niezwykłego.Albo ja jestem nienormalna,albo te lustra.To takie dziwne,że odbijamy się w nich.One w ogóle są jakieś nie takie.Nie pasują do tego świata,jakby pochodziły z innego.
NASTĘPNEGO DNIA
Obudziłam się dosyć wcześnie.Poszłam rozczesać włosy i umyć zęby.Znów gapiłam się w lustro.Chyba zwariowałam,albo faktycznie jest z nim coś nie tak.Wróciłam do pokoju,ubrałam ciemne,jeansowe rurki i niebieską bluzkę,związałam włosy w kucyk.
Ricka i Maleny już nie było.Rick poszedł chlać,a Malena do pracy.Ja musiałam iść odgarnąć śnieg przed domem,bo przez noc nieźle nasypało.Założyłam buty,rękawiczki,czapkę i kurtkę,po czym poszłam odgarniać śnieg.
Wróciłam do domu jakoś koło dziewiątej,zrobiłam sobie herbaty i poszłam do mojego pokoju.Z racji,że znów nie miałam nic do roboty postanowiłam pooglądać telewizję.Leciała powtórka wczorajszego horroru.
Zdecydowanie lubię takie filmy.
                                             ________________________
Pierwsze rozdziały zawsze są nudne. : )
Dziękuje Patze (Schantte) za ogarnięcie szablonu.
FORMSPRING : http://www.formspring.me/KissMeJustinB

Prolog

Nazywam się Lauren.Mieszkam w małej miejscowości w Norwegii,z moimi przybranymi ''rodzicami''.Adoptowali mnie kiedy byłam mała,nie pamiętam nawet ile miałam lat.Jednak nie jest tak kolorowa - ''matka'' nie zarabia zbyt dużo,a ''ojciec'' pije ile wlezie.Raczej nie mam koleżanek,w szkole idzie mi nie najgorzej.Nie wiem co o sobie jeszcze powiedzieć...Nie jestem raczej jakaś utalentowana,czy coś.Ani specjalnie ładna też nie jestem,a nawet wyglądam jak straszydło.Zniszczone od prostowania włosy,po nieudanej trwałej...Ugh,strach popatrzeć w lustro!
Co do luster...Zawsze uważałam,że tam jest jakiś inny wymiar.W sensie,za tym lustrem.

Bohaterowie


Justin Bieber
17 lat.Mieszka w Los Angeles.




Lauren Cyrus
16 lat.Mieszka w Norwegii.